Mówisz „remont”, myślisz „kredyt”. Nie da się ukryć, że wszelkie prace remontowo-budowlane pochłaniają ogromne sumy pieniędzy, i czasami konieczne jest rozważenie kredytu gotówkowego lub hipotecznego. Czy można jakoś obejść ten problem, a przynajmniej nie pchać się w kilkudziesięciotysięczny kredyt na kolejnych kilka lub kilkanaście lat?
Jeśli chodzi o kredyty, są 3 typy ludzi
Ci, którzy biorą kredyty na wszystko jak leci, a ich życie to ciągłe i ciągłe spłacanie rat; ci, którzy do kredytów podchodzą z dystansem i wiedzą, jak z nich mądrze korzystać, oraz ci, którzy uważają, że kredyty to zło i należy trzymać się od nich jak najdalej. O ile nie jesteś finansowym samobójcą, ani życiowym ascetą, pewnie najbliższa Ci jest ta zrównoważona filozofia, że kredyty są dla ludzi, ale należy z nich korzystać rozważnie.
Jakie są finansowe alternatywy dla kredytu?
- Po pierwsze, można odłożyć całość lub przynajmniej część kwoty na remont – niemożliwe? Ależ skądże. Oczywiście wiele zależy od poziomu zarobków i sytuacji finansowej rodziny, ale chyba każdy się zgodzi, że warto odłożyć przynajmniej część kwoty, która będzie wkładem własnym. To, co trzeba byłoby oddawać bankowi jako ratę kredytu powiększoną o prowizję, można odkładać na konto. 1000 zł raty kredytu czy 1000 zł miesięcznie na oszczędnościówkę? Po roku masz 12 000 zł i to bez prowizji. Nawet jeżeli te 12 000 zł na remont to mało, zawsze możesz dobrać kredyt pomniejszony o tę sumę. O tym, jak mądrze i bezboleśnie oszczędzać, możesz przeczytać na blogu Michała Szafrańskiego „Finansowy Ninja”.
- Alternatywą dla kredytu mogą być systemy ratalne. Świetnie się to sprawdzi zwłaszcza w połączeniu z poprzednim punktem, czyli część kwoty oszczędzamy, a część bierzemy na raty. Wspólnie z bankiem Credit Agricole przygotowaliśmy atrakcyjną ofertę rat na nasze okna i drzwi.
- Można również rozłożyć remont na etapy i zamiast robić wszystko od razu, działać systematycznie, pomieszczenie po pomieszczeniu. Oczywiście, takie rzeczy jak elektryka, hydraulika czy jakieś większe ingerencje w budynek warto wykonywać całościowo, ale wykończeniówkę spokojnie można rozłożyć na kilka lat. Żyjemy w społeczeństwie, w którym wszystko musi być na już, teraz, za chwilę… ale jeżeli chcesz zaoszczędzić i nie martwić się przez następną dekadę o to, czy będziesz miał z czego spłacać, warto uzbroić się w cierpliwość.
Wymiana okien i drzwi na raty – proste finansowanie
Czy wszystko musi zrobić ekipa?
Remonty to skomplikowane i złożone przedsięwzięcia. Ale, o ile nie masz dwóch lewych rąk i dysponujesz odrobiną czasu wolnego, cześć rzeczy możesz przecież wykonać samodzielnie. Specjalistów potrzebujesz przede wszystkim do położenia elektryki i hydrauliki, do dobrego ocieplenia ścian, do zamontowania okien i drzwi, ale już wykończeniówkę możesz zrobić samodzielnie lub z rodziną i znajomymi.
Położenie paneli podłogowych nie jest skomplikowane, tak samo jak malowanie ścian. Może być to nawet ciekawa forma integracji rodzinnej, w końcu nic tak nie łączy, jak wspólne… malowanie. A ile później satysfakcji!